wtorek, października 30

Stjuart de Mysz

Pająki nie chciały zjeść myszy, wyrok śmierci przez pożarcie został odroczony na jakiś czas. A chłopcy zdążyli się zakumplować ze Stjułim...


jakis tam link

link do linkow waznych i ciekawych

stumbleupon

photoshop brushes

żeby bloguś był ładnie zrobiony

smieszna bania :)

tez zabawne

fajne: steam punk

lista stu

***
07.11.2007 dzis snil mi sie obojetnie kto w pokoju akademikowym. patrzylismy na siebie i nagle on powiedzial "przeciez nie bede czekac cale zycie!" i rzucil sie na mnie aby mnie ucalowac. zdazylam tylko wyjac z ust gume do zucia. po chwili sie zreflektowalam (duzo ludzi dookola, co oni sobie pomysla) i odsunelam. di end. [rimember dat: sen to kupa mozgu]

poniedziałek, października 29

the violin, your lover, is gonna play forever

Z czego to wynika? Dzis snil mi sie ziomek Dzewo w charakterze osoby ujawniajacej swoj loff do mnie. Nie no, milo, Dzewo w rzeczywistosci jest osoba, ktora mozna by ukochac - ale to nie znaczy, ze ma mi sie to snic. Moi drodzy, przestancie te bzdury o tym, ze wam nic nie brak!

***
A w dzien wykleilam sobie plakat "De Best Of Wysokie Obcasy (i nie tylko)", niestety nie zmiescil mi sie na nim jeden fajny obrazek - z ojcem pochylajacym sie nad mala coreczka. No nic, innym razem.

***
Czuje sie, jakbym miala goraczke. Kuba nie lubi, jak sie ludzie spozniaja, ale nie potrafi ich (nas...) zbesztac nalezycie. Za pol godziny moje pierwsze zebranie ZSP (nie chce mi sie isc). Jutro znow sie uczyc - tez mi sie nie chce. Rosol mial byc cudowny, a okazal sie kwasny. Na przejsciu dla pieszych lezal zgnieciony golab, po PKP grasowala glosna szczesciem rezerwa.

ale cyt - o tym ja nie mowie

"Przystepuje do ciebie - daj mi trochę wakacji
bo chcialbym jeszcze rzecz bardzo w tej prosbie
napisac

zebys mi dala troche wakacji

trzy dni myslalem i trzy noce myslalem
potem znow tak wiecznie loty te pisalem
dwa razy po szesc w piekle wariowalem

daj mi trochę wakacji

glowa moja byla cala gorejaca
to nie byla glowa ale miejsce schadzek
to nie była glowa ale smolna glowa

daj mi trochę wakacji

daj mi teraz piekny sen odwrotnie
piekny długi sen niebianski
kilka godzin snu bez mala"
E. Stachura

(i w kazdej twarzy ciagle widze cie)

środa, października 10

ułóżmy kapitalny sen

Ech, co za noc. Więc znów sny. Najpierw byłam gdzieś (chyba w akademiku) z Ł., z niewiadomej przyczyny zaczęliśmy się całować. Nawet mieliśmy chwilę zadumy nad tym, co właściwie robimy... freaky.

A potem jakoś tak się stało, że była pani od polskiego i prowadziła mnie w jakieś miejsca w budynku dziwnym. Korytarzyk był tak niski i wąski, że trzeba się było nim czołgać. I pani profesor w bladoróżowym kostiumie i butach na wysokim obcasie pełzła przede mną, przedziwne. Ale korytarzyk stopniowo poszerzał się we wszystkich kierunkach. Na końcu był człowiek w przebraniu misia czy innego giga-pluszaka. Był tam od zawsze, bo przecież tak małym wejściem nie mógł się dostać. W pierwszej chwili miałam wrażenie, że jest to jakiś upośledzony mężczyzna, ale szybko się ono rozwiało. Potem powiedział, że jest wielkie wyjście (zasugerował, że tamtędy się dostał). A później poczułam się, jakbym była bohaterką książki z serii harlequin (to takie specjalne uczucie jest, kiedy się żyje w książce), a wielki pluszak zaczął mówić głosem Pajaca i wiedziało się (jak to we śnie/w harlequinie), że mnie ogromnie kocha.

Czasami śni mi się, że mam taką niezwykłą bliskość z J. Przyjaźń, zrozumienie, mnóstwo pozytywów. Raz, jak nocowałam u Babci, obudziłam się z takiego snu (że leżymy razem z A. i J. na trawie i żartujemy, jest spokój i pięknie) i od razu zachciało mi się płakać - że to tylko sen.

(a sen to tylko kupa mózgu)

wtorek, października 9

może to miejsce to tylko sen

Śniło mi się, że prof. J. mnie nienawidzi. Był jakiś konkurs, nie udało mi się na niego dotrzeć o czasie, więc poszłam do domu profesora. Otworzyła mi jego żona. Powiedziałam, że prawdopodobnie to będzie bardzo krótka wizyta, ale ona zaprzeczyła i przeszliśmy do części konkursowej. Okazało się, że prof J., żeby mnie uwalić, sam wybrał pytanie: w jakich dwóch zespołach gra Mandaryna? Przed pytaniem był jakiś wstęp nakreślający pokrótce biografię "artystki" i powiedziano tam o Ich Troje. Z tego powodu moją odpowiedź zaczęłam od tego właśnie zespołu. Niestety była to pułapka. Odpadłam. Pożegnałam się grzecznie z państwem J., podziękowałam jego żonie (już nie wiem, za co właściwie) i zaśmiałam się, że było tak, jak mówiłam - szybki szpil. Później spotkałam innych bachelorów. Zdziwili się, że odpadłam, bo cała reszta przeszła.

wtorek, października 2

zasłyszane

pan w tramwaju:

"wiem, że jestem pijany, ale jeszcze wam zaśpiewam i spierdalam"